Nie jest to pytanie, które zadajemy sobie na co dzień. Po wpisaniu hasła w Wikipedii wyskoczyła mi definicja, że myśl to „efekt pracy umysłu”. I tak jest. Nasze nosy produkują smarki, a nasze umysły myśli. Czym są myśli i dlaczego są one jednym z głównych obiektów pracy w psychoterapii?

Najważniejszą rzeczą, którą należy sobie uzmysłowić jest to, że myśli to nie JA. Myśli to nie rzeczywistość. Może brzmieć to dość dziwnie ale myśli to zaledwie interpretacja JA i interpretacja rzeczywistości. A interpretacja może być błędna. Myśl to nic innego jak impuls elektryczny, który idzie po obwodzie neuronalnym naszego mózgu. Cyk „jestem beznadziejny”, cyk „na pewno mi się to nie uda”, cyk „o czym ja mam z nią rozmawiać”, cyk „jak poproszę o podwyżkę to mnie zwolnią”, cyk „ja tu nie pasuję”. Myśli nie zawsze odzwierciedlają rzeczywistość. Ile znamy fajnych osób, które uważają się za niefajne? Ile zdaliśmy egzaminów, które w głowie były oblewane. Ile widzieliśmy katastrof, które nigdy się nie wydarzyły? Ile osób prawiło nam komplementy, w które nie wierzyliśmy?

Dlaczego w naszej głowie pojawiają się takie myśli, a nie inne? Stoi za tym proces warunkowania naszego mózgu. Zasada, na której opiera się każda forma psychoterapii to neuroplastyczność mózgu. Im więcej dany obwód neuronalny się wzbudza, tym większą ma łatwość wzbudzania. Jeżeli miałeś rodzica, który non stop za tobą chodził i Cię krytykował za to co robisz, twój umysł cykał w stronę „jestem beznadziejny”. Jeżeli twój rodzic odrzucał Cię i nie poświęcał uwagi, twój umysł cykał w stronę „jestem nieważny i gorszy”. Jeżeli twój rodzić non stop miał wymagania, twój umysł cykał w stronę „to za mało, muszę robić więcej”. Jeżeli twój rodzic podkreślał jaki świat i ludzie są straszni, twój umysł cykał w stronę „świat jest niebezpieczny” czy „nie mogę ufać ludziom”. I teraz możesz myśleć w takich kategoriach. Dobra wiadomość jest taka, że można to zmienić.

Dlaczego praca z myślami jest tak ważna w psychoterapii? O wiele większym problemem niż same myśli, jest wiara w nie. Jeżeli wierzymy we własne myśli, to kształtujemy rzeczywistość w zgodzie z ich treścią. Jeżeli uważam się za niekompetentnego terapeutę, to mogę unikać wyzwań, przez co nie będę się rozwijał. Jeżeli uważam się za nieważnego czy gorszego od innych, mogę unikać związków i zostanę sam. Przekonania „jestem niewystarczająco dobry”, nigdy nie uciszę kolejnymi sukcesami. Jeżeli będę uważał ludzi za niebezpiecznych, to przestanę się otwierać przez co nigdy się nie dowiem, że świat jest też pełen ludzi, którym można zaufać. Myśli kształtują rzeczywistość przez nasze zachowanie. Często kończymy z początkowym założeniem. Dlatego zajmujemy się myślami w terapii.

Terapia pomaga zrozumieć co uwarunkowało naszą głowę oraz zbudować zdrowy dystans do tego co się w niej dzieje. Złapanie odpowiedniej przestrzeni pomiędzy nami a naszymi myślami pomaga w większym stopniu decydować o naszym życiu. Przestajemy wierzyć we wszystko co mówi nam umysł. Zaczynają pojawiać się inne, fajniejsze myśli. Dzięki temu zaczynamy podejmować decyzje w zgodzie z naszym sercem i potrzebami, a nie uwarunkowaną treścią, która została włożona do naszej głowy przez rodziców, religię czy kulturę w której żyjemy.

Zatem daj sobie chwilę czasu aby posiedzieć nad tymi 3 pytaniami:

  1. Kto lub co spowodowało, że myślę tak jak myślę?
  2. Ile jest w tym prawdy?
  3. Czy te myśli wzbogacają może życie, czy je niszczą?

Owocnej zadumy 🙂

Comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*