Nazywam się Marcin Andrzejewski i jestem certyfikowanym psychoterapeutą dorosłych i młodzieży. Psychoterapia poznawczo-behawioralna to moja pasja, którą zgłębiam i w której rozwijam się od dłuższego już czasu. Wynika to z wielkiej skuteczności metody, potwierdzonej wieloma badaniami klinicznymi. Więcej…
Polityka Prywatności znajdziesz tutaj
Prawa autorskie © 2017 Marcin Andrzejewski
– Panie terapeuto, nie chcę już czuć tej złości.
Złość to jedna z podstawowych emocji i została nam dana przez Boga/Ewolucję (tu wybierz swoją wersję), aby nam służyła. Odczuwamy ją, abyśmy lepiej odnaleźli się w otoczeniu. Złość jest naszym przyjacielem, który informuje o zagrożeniach. Mówi nam, że dzieje się coś, co godzi w nasze wartości lub wartości osób, które są dla nas ważne. Nie neguj swej złości. Akceptuj i pracuj z nią.
Wyobraź sobie takie sytuacje. Jesteś ze swoim dzieckiem na placu zabaw. Nagle ktoś zaczyna na nie krzyczeć. Jesteś w pracy, a kolega robi sobie z ciebie żarty na forum. Idziesz ulicą i widzisz chłopaka, który bije dziewczynę. I teraz wyobraź sobie, że nie czujesz złości. Nie czujesz nic. Czy zareagujesz w jakikolwiek sposób na powyższe sytuacje?
Są chwile, w których nie da się zachować zimnej krwi. To, że złość pojawia się w powyższych scenariuszach, wręcz dobrze o nas świadczy. Mówi, że potrafimy trafnie ocenić sytuację jako zagrażającą. Wiemy, kiedy reagować, gdy dzieje się krzywda wymierzona w nas i naszych bliskich. Nie mamy wpływu na to, czy złość pojawi się w takich sytuacjach. Mamy natomiast wpływ na to, co z tą emocją zrobimy. A wystarczy chwila nieuwagi i zmienimy ją w agresję. Wyślemy pana z placu zabaw do szpitala ze złamanym nosem, zwyzywamy kolegę z pracy, czy sami poturbujemy oprawcę dziewczyny z ulicy (abstrahując od tego czy mu się należy, czy nie).
Złość jest jak kontrolka w samochodzie. Zapala się w momencie, kiedy pojawiają się problemy. Wtedy musisz się zatrzymać, zdiagnozować problem i go rozwiązać. Inaczej zepsujesz silnik.
Najnowsze wpisy
Komentarze
Archiwum
Kategorie